Pił alkohol z kolegą, potem wybili szyby w autobusie
Wczoraj w nocy dwaj sosnowieczanie spożywali alkohol, potem nie wiedzieć dlaczego postanowili wyżyć się na zaparkowanym autobusie, wybijając w nim 5 bocznych szyb. W tym celu użyli ... siekiery.
Wczoraj w nocy dwaj sosnowieczanie spożywali alkohol, potem nie wiedzieć dlaczego postanowili wyżyć się na zaparkowanym autobusie, wybijając w nim 5 bocznych szyb. W tym celu użyli ... siekiery. Do zdarzenia doszło przed północą na terenie parkingu przyblokowego przy ulicy Gwiezdnej. Właściciel autobusu i jego wspólnik, którzy o wybiciu szyb dowiedzieli się niedługo po zdarzeniu, od razu sprawy wzięli w swoje ręce. Postanowili rozejrzeć się po pobliskich klatkach schodowych. W jednej z nich zobaczyli dwóch mężczyzn, w których rozpoznali sprawców. Mieli zakrwawione ręce, a jeden z nich trzymał gaśnicę samochodową. Poszkodowanym udało się zatrzymać jednego sprawcę, drugi uciekł. Zatrzymany mężczyzna prosił, żeby nie wzywali policji, a on pokryje wszystkie koszty. Mówił, że to nie on wybił szyby tylko jego kolega. Nie chciał jednak podać jego danych. Policjanci, którzy przybyli na miejsce zdarzenia przejęli sprawcę. Był kompletnie pijany. Badanie wykazało u niego prawie 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. 24-letni sosnowieczanin noc spędził w policyjnym areszcie. Jak wytrzeźwieje będzie musiał wytłumaczyć swoje zachowanie policjantom i chciał nie chciał opowiedzić o drugim sprawcy wybicia szyb. Właściciel autobusu straty wycenił na kwotę 1200 zł. Za zniszczenie mienia grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.