Szczuł amstaffa. Odpowie za czynną napaść na policjanta
57-latek z Sosnowca odpowie za czynną napaść na policjanta. Został zatrzymany po tym jak psa, którego rasa została uznana za szczególnie niebezpieczną szczuł na policjanta na służbie. Stróż prawa szczęśliwie nie odniósł obrażeń, ale jego odzież nie nadaje się już do użytku. Sosnowiczanin odpowie za czynną napaść na funkcjonariusza publicznego i wywieranie wpływu na czynności służbowe. Mężczyźnie grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności.
Policyjny patrol kryminalny I Komisariatu Policji w Sosnowcu zatrzymali 57-latka, który szczuł swojego psa po tym jak zorientował się, że policjanci zmierzają do zatrzymania jego syna. Stróże prawa ustalili sprawców włamania do jednej z firm ubezpieczeniowych na terenie miasta. W momencie kiedy wychodzili z kamienicy w centrum miasta zauważyli mężczyznę, który swoją sylwetką odpowiadał poszukiwanej przez nich osobie. Udali się więc z pościg. Poszukiwany przez nich mężczyzna zbiegł. Jeden z policjantów wrócił więc w miejsce gdzie rozpoczęli pościg. W tym momencie dostrzegł też, że w niedalekiej od niego odległości z psem przypominającym amstafa spaceruje ojciec poszukiwanego przez Policję mężczyzny. Kiedy policjant kolejny raz dostrzegł poszukiwanego, który na jego widok znowu zaczął uciekać podjął ponowny pościg. Tym razem wspomniany pies i jego pan stanęli na drodze biegnącemu policjantowi. 57-latek nie reagował na polecenia policjanta. Poluzował psią smycz i pies z agresją rzucił się na stróża prawa. Na szczęście wypadek nie skończył się tragedią. Policjant oswobodził się z zaciśniętego pyska psa, lecz jego ubranie nie nadawało się już do dalszego użytku. Zatrzymany sosnowiczanin noc spędził w policyjnym areszcie. Usłyszał już zarzut i za popełniony czyn może grozić mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.